Według sennika online sen o babci świadczy o tym, że wracają jakieś sprawy z przeszłości. Mogą to być różnego rodzaju niedokończone kiedyś, a wymagające załatwienia formalności, konflikty, które zrodziły się dawno, a teraz przyszedł odpowiedni Czas by zawrzeć rozejm lub innego rodzaju wydarzenia, których źródła lub przyczyn należy doszukiwać się w raczej odległej przeszłości. Rzecz może dotyczyć zarówno spraw rodzinnych jak i związanych z życiem zawodowym.
Postać babci w Twoim śnie – symbolika
Sennik online mówi, że Babcia we śnie zapowiada, iż może pojawić się coś, o czym dawno zapomnieliśmy, lub w ogóle nie wiedzieliśmy nawet o istnieniu danej sprawy ponieważ miała miejsce zanim my pojawiliśmy się na świecie. Sen o babci wskazuje, że właśnie teraz pojawia się doskonały moment by tego rodzaju sprawy uregulować i uporządkować. Wiele senników uważa, że Babcia to symbol opiekunki, kogoś kto troszczy się o dobro potomstwa, dlatego gdy o niej śnimy może być to również zwiastunem narodzin w rodzinie.
Sen o własnej babci
Jeśli śnimy o własnej babci to zawsze dobra wróżba, nawet gdy niespecjalnie ją lubimy lub lubiliśmy- jeśli już odeszła. To znak, że mamy zapewnioną opiekę. Być może nie jesteśmy tego świadomi, ale dobre duchy nad nami czuwają i nie dadzą zrobić nam krzywdy.
Jak interpretować sny i dlaczego warto je zapamiętać?
Podczas interpretacji snu zawsze ważna jak największa ilość szczegółów. Przeanalizowanie tego co dzieję się obecnie w życiu – zarówno prywatnym jak i zawodowym – oraz próba powiązania tego co się dzieje w życiu z tym co przedstawia nam sen. Na portalu staramy się przedstawiać różne interpretacje, które należy zawsze dostosowywać pod siebie. Interpretacji jak i snów jest tyle co ludzi, nie da się wszystkich wypisać.
Zapraszamy do komentowania naszych artykułów oraz dzielenia się własnymi przemyśleniami. Jeśli masz sen, którego nie potrafisz samodzielnie zinterpretować daj nam znać w komentarzu lub w wiadomości na naszym facebooku – spróbujemy pomóc.
Powyższy opis snu nie jest wystarczający? Skorzystaj z wyszukiwarki snu w prawym górnym rogu strony.
Hej. W weekend bylam na urodzinach znajomego, na ktorycb nie wydarzylo sie niz nadzwyczajnego. Jednak od tamtej pory codziennie mam bardzo wyrazne sny, gdzie wczesniej sporadycznie zdarzaly sie te zamglone. Przed chwila sie obudzilam i od razu zaczelam plakac. Snila mi sie moja babcia, ale ona pojawila sie na sam koniec. Bylam u niej w mieszkaniu i z jakiegoś powodu zrobilam tam domowke. Myslalm ze nikogo nie ma. Zaproszeni goscie to ludzie, ktorych znam i sa bardzo charakterystyczni, a ich wyglad i zachowanie niesamowicie kontrowersyjne. Glowna postacia, ktora zapamietalam byl kolega Damian z kolczykami na twarzy, a kolor wlosow zmienial czesciej, niz niektorzy ubranie. Czlowiek, ktory zawsze mial problemy ze soba, a odwaznym wyglademchcial na pewno zwrocic na siebie uwage i ukryc swoje wady. Wszyscy byli na pigulach i wtedy pojawila sie ona. Moja Bunia. Dotarlo do mnie, ze jej przeszkadzamy i postanowilam skonczyc ta karazule smiechu. Oczywiscie z szacunku do niej i nierozumialam jak moglam wpasc na tak idiotyczny pomysl jak domowka w jej domu, chociaz mialo jej nie byc. Z jakiegos powodu bylo ciemno. Bardziej pol mrok. Swieczki i latarki, ale nie balam sie. Znam mieszkanie babci i czulam sie komfortowo. Krotko z nia porozmawialam i postanowilam jej przedstawic tego tego kolege, ktory wlasnie palil papierosa na balkonie. Zgarnelam go. Bylismy w 3 w kuchni. Babcia byla inna niz zawsze. Madra, pelna zrozumienia i otwarta. Zaakceptowala go. W prawdziwym zyciu prawdopodobnie mialaby z tym problem, poniewaz jest prostym czlowiek i nie akceptuje zadnych 'dziwakow’. Nie przeszkadzaja jej, ale woli zeby nie byli w jej otoczeniu. Palila papierosa siedzac na blacie w kuchni, a ja przy swietle latarki szukalam na kolanach kolczykow, ktore rozsypalam. Wiekszosc to byly male wkretki do uszu i drobne zatyczki i wszystkiego wyszukiwalam raczej na dotyk, niz na wzrok. Zguby podawalam jej albo wrzucalam do i tak za malego pojemniczka, w ktorym sie nie miescily, przez co i tak wypadaly. Syzyfowa praca. Slowa i obecnosc babci dodawaly mi otuchy, wsparcia, zyciowej madrosci, ciepla. Wszystkiego czego mi brakuje. Podziwialam ja. Caly czas czulam, ze jestem na bombie, ale bardzo chcialam przestac dla niej. Jedyne o czego pragnelam to zeby zeszla mi pizda bo czulam, ze bardzo ja tym zawiodlam, a mimo to kochala mnie. Milosc wrecz od niej emanowala. No i to ze zaakceptowala takiego dziwaka. Uznala za normalnego. Te kolczyki zanim sie obudzilam zbieralam juz nawet ustami. No bo jak znalezc cos tak drobnego na kafelkach w kuchni, a u niej podloga zawsze jest tak czysta, ze mozna by z niej jesc. Obudzilam sie. Od razu zaczelam plakac. Dlatego, ze mam te koszmary, pomyslalam ze cos jej sie stalo, ze juz nigdy nie dam rady jej poznac. Napisalam do taty, zeby kupil jej kwiaty bez okazji albo chociaz zjdal z nia wspólnie sniadanie. Tak bardzo chcialabym, zeby to on jej pokazał, ze ja docenia i jest wdzieczny za wszystko co dla nas zrobila.